swiatsmoka Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 (edited) Cześć Do napisania tego posta skłoniła mnie wczorajsza rozmowa z moim dobrym znajomym który podobnie jak ja prowadzi swój mały biznesik internetowy oczywiście tak on jak i ja mamy zamiar przekształcić się w polskiego amazona (lub innego giganta) ale na chwilę obecną jeszcze "nie mamy na to ochoty" To co uzmysłowił mi kumpel jest o tyle straszne że niestety jest prawdziwe ale do sedna - opiszę jak prowadzenie biznesu wygląda z jego perspektywy Mój znajomy (Rafał żeby się nie obraził że go nie przedstawiam - jeśli to przeczyta ) - na początku tego roku wziął z UP dofinansowanie na otworzenie biznesu (otrzymał niepełną kwotę 15tyś zł oraz - o dziwo- brak świadczeń pomostowych - czyli musi płacić ZUS ) ponieważ prowadził w 2010 roku firmę (samozatrudniony) musi płacić całościowy ZUS - ok 1.000 zł / mc Rafał podjął wyzwanie i otworzył sklep internetowy z butami - (hurtownię ma prawie pod nosem) założenia biznesowe było następujące - sprzedaję w cenach sugerowanych przez producenta i udzielam klientom rabatów przy zakupach za większe kwoty - nie towaruję się tylko jeśli pojawi się zamówienie to kupuję w hurcie i odsprzedaję dalej ku jego zdziwieniu (ja akurat bym się nie dziwił) nikt od niego nic nie kupił przez 3 mc - na reklamę typu adwords, bannery itd. poszło dobrych kilka stówek Rafał - moim zdaniem postąpił głupi bo - zdecydował się na ruch desperata - obniżył ceny obniżył je poniżej poziomów konkurencji - zamówienia zaczęły napływać - tylko że rafał musiał zrezygnować z wizji i marzeń o nowym BMW - bo zarabiał na jednej sprzedaży ok 3-5 zł postanowił więc negocjować rabaty u dostawców - niestety rabaty naliczane były od obrotu - tego rafał nie miał - a przynajmniej nie taki żeby wejść na kolejny rabatowy próg do tego miesiąc w miesiąc ścigał go ZUS a co zarobił praktycznie w całości oddawał do US (VAT, pod. doch itd.) to mi uświadomiło jak podobne są nasze biznesy (chociaż zupełnie inne branże) W mojej branży "giganci" rynkowi operują rabatami na poziomie 15 - 20 % od cen w których ja kupuję do tego sprzedają w cenach o 10 - 20 % od cen w których ja sprzedaję i teraz zrodziło się pytanie - jak my - mali gracze rynkowi - możemy przeobrazić się nawet nie w giganta ale średniaka rynkowego ktoś zarzuci mi zaraz że przez takich jak ja czy mój znajomy zabijamy rynek że ceny obniżamy że marża leci itd. z jednej strony zgadzam się w 100% ale z drugiej strony kiedy masz do zapłacenia ZUS, czynsz, prąd i inne rachunki to pojawia się pytanie - czy kurczowo trzymać się wysokiej marży licząc że jednak uda się coś sprzedać i na opłaty zarobię - czy schodzisz z marży oczywiście nasze postępowanie tylko przyzwyczaiło klientów do takiej sytuacji - w chwili obecnej klient w internecie szuka oferty najtańszej - tylko czy to odpowiedni tok rozumowania ? porównajmy 2 klientów tego który w zaciszu swojego mieszkania przegląda naszą ofertę oraz tego który przyszedł do nas do sklepu i ogląda towar który mamy na półce pierwszy klient nigdzie nie musi się ruszać - nie mamy praktycznie żadnego wpływu na jego wybór i może zwrócić towar do 10 dni jeśli mu się znudzi do tego zapłaci nam przez system transakcji online - taki klient otrzymuje od nas najniższą cenę drugi klient nie dość że do nas przyszedł (poświęcił swój czas) praktycznie nie ma możliwości zwrotu zakupionego towaru i niejednokrotnie płaci gotówką - z tego klienta zdzieramy najbardziej Zaraz podniosą się głosy że przy sklepie stacjonarnym ceny muszą być wyższe bo czynsz, bo opłaty itd. tyle że moje pytanie nie sprowadza się do tego czy ceny powinny być wyższe ? pytanie czy nie rozpieściliśmy za bardzo klientów internetowych ? ciekaw jestem waszych opinii po przeczytaniu tego przydługiego tekstu ? Edited November 21, 2013 by swiatsmoka (see edit history) Link to comment Share on other sites More sharing options...
selljus.pl Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 To i tak sytuacja nie jest zła ;] W wielu branżach producenci / hurtownicy otwierają własne sklepy - bądź handel allegro i sprzedają po takich cenach, że nikomu się nie opłaca - nawet tym co zakupią towar za grubsze pieniądze. Wydaje mi się, że sklepy internetowe nie są aż w tak kiepskiej sytuacji - na allegro walczą o każdą złotówkę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tler Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 Myślę, że lepiej więcej popracować nad konwersją (UX na stronie), żeby zaspokoić (mentalnie) potencjalnego klienta na stronie. Ceną nie ma co walczyć - chyba, że podnieść i przekreślić w ramach "promocji". Też nad tym ostatnio pracuję, żeby nie skreślić sklepu pomimo braku innych działań promocyjnych (budowaniu marki itp.). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuras Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 i teraz zrodziło się pytanie - jak my - mali gracze rynkowi - możemy przeobrazić się nawet nie w giganta ale średniaka rynkowego Możesz i musisz konkurować jakością obsługi i wiedzą o produkcie... I to jest potęga... w takim hipermarkecie obsługa nie zna się na produkcie... a w małym sklepie obsługa lepiej się zna. Mam nadzieje, że ludzie to docenią i w końcu przestaną padać małe sklepy w których ludzie wiedzieli co sprzedają... a padną duże sklepy gdzie jest mydło i powidło ale jeśli chcesz coś konkretnego się dowiedzieć to sprzedawca czyta ci metkę którą przeczytałeś już sam kilka minut temu. Ja czuję w tym potęgę... Nie mniej jednak Klienci zadzwonią dopytają się, wypytają się, pogadają godzinę a potem powiedzą, że muszą się zastanowić... i pójdą tam gdzie tanie Tam gdzie sklep się sprzedaje... 5% rabatu za zapisanie się do newslettera... 10% taniej coś co nie miało być o 10% taniej... :-) To jest kwestia Klienta i lojalności... Jeśli Klient kupuje pierwszy raz i chce rabat... to żadna lojalność... jak klient przychodzi i mówi że chciałby liczyć na rabat i to są jego 2, 3, 4 zakupy to ja to lubię i z przyjemnością udzielę mu rabat. Odnośnie sklepu stacjonarnego... to kiedyś dystrybutorzy mieli lepsze ceny dla sklepów stacjonarnych a troszkę gorsze dla internetowych. pytanie czy nie rozpieściliśmy za bardzo klientów internetowych ? Tak są klienci rozpieszczenie... Sklepy się sprzedają aby zaistnieć... tu rabat, tam rabat... ciekawe jak długo... jak teraz dadzą 5% to potem 10% klient powie, dostanie... to przy kolejnych będzie chciał 20% :-) Ja uważam, że trzeba szukać lojalnego klienta. Kiedyś odezwała się do mnie pani co chciała kupić coś ale dostała to taniej, nie mniej jednak podziękowała za wyczerpujące wyjaśnienia, teraz chciała by kupić coś2, dopytała się, wyjaśniliśmy sobie, itd... po czym powiedziała, że kupi to chętnie u mnie to coś2 ale widziała to cos2 gdzie indziej taniej i jak jest to sprzedam taniej to kupi... wiecie co ode mnie usłyszała ;-) ps.Może mało spójnie... bo po nalewce jestem... a mówi się że Polacy narzekają... A teraz optymistycznie... idą święta... napisaliście już listy do świętego mikołaja ;-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
swiatsmoka Posted November 21, 2013 Author Share Posted November 21, 2013 moim zdaniem powinno jednak obowiązywać coś takiego jak cena sugerowana (ale nie z nazwy) tak jak to mają obecnie rozwiązane księgarnie - nie znam rynku (zwłaszcza internetowego) ale gdzie nie pójdę to książki są w takiej samej cenie w takiej sytuacji walka z konkurencją przechodzi na zupełnie inne bardziej merytoryczne tory a nie ślepe podążanie za ceną - wtedy możemy właśnie konkurować jakością obsługi, znajomością produktu, czy przesyłką przerażające jest to że tworzysz sklep, robisz (ulubione prze tlera ) unikalne opisy, dodajesz wideo itd. - ogólnie cud miód i orzeszki klient zachwycony - ma wszystkie potrzebne informacje o produkcie (u mnie np. recenzje, opisy rozgrywki podobne produkty, instrukcje, rankingi itd) na koniec klient wyposażony w wiedzę odpala ceneo czy inne allegro i bardzo ładnie dziękuje ci za wszystkie informacje które ma u ciebie na stronie swego czasu bodajże we Francji pojawił się trend że ceny w internecie były wyższe niż ceny w sklepach stacjonarnych - właśnie dlatego że klient siedzi sobie "w gaciach" w ciepłym mieszkanku popija piwo i wybiera co taniej - zero przywiązania do sklepu doceniano natomiast klienta który do sklepu przyszedł moim zdaniem problemem jest to że każdy może otworzyć sobie sklep - potem żeby mieć jakiś klientów rabat ze 30% nie ważne że za 2 mc skończą się pieniądze a opłaty niestety zostają kończy się newsem na TVN24 czy onecie jak to sklep oszukał klientów i towaru nie wysłał - a jak miał wysłać jak kasa dawno temu się skończyła ? pytanie tylko czy cokolwiek można z tym zrobić Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuras Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 swiatsmoka pierwszy to napisał... ja jestem fanem cen sugerowanych! :-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
swiatsmoka Posted November 21, 2013 Author Share Posted November 21, 2013 niestety przy cenach sugerowanych zawsze zdarzy się jakiś "ambitny" który się do nich nie zastosuje nie licząc się z tym że firma to nie tylko zyski ale również koszty na które trzeba zarobić Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuras Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 Tja... dlatego następnym razem nie dostanie towaru... to tylko kwestia dobrego dostawcy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
vekia Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 tak jak to mają obecnie rozwiązane księgarnie - nie znam rynku (zwłaszcza internetowego) ale gdzie nie pójdę to książki są w takiej samej cenie mi to na zmowe cenową wygląda i do uokik się nadaje Link to comment Share on other sites More sharing options...
swiatsmoka Posted November 22, 2013 Author Share Posted November 22, 2013 nie mam pojęcia czy podchodzi to pod zmowę cenową ale wszystkie książki mają nadrukowaną cenę po której sprzedają księgarnie (chyba że robią jakaś akcję promocyjną ) największa zmowa cenowa jest w branży tytoniowej - ale akurat z tym ciężko iść do UOKIKu Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tler Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 Coś jak gospodarka centralnie sterowana @Kuras: wiem o czym mówisz z takimi zawracającymi głowę klientami, bo trochę sprzedawałem przez telefon i jak ktoś przedłużał rozmowę, to było wiadomo, że koniec końców pewnie niczego nie weźmie (później sobie takich odpuszczałem). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inarus Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 Że nie jest łatwo cokolwiek sprzedać w sklepie internetowym podobnie jak Rafał dowiedziałem się po otwarciu swojego sklepiku. W PL troche rynek zajeżdza allegro pokazując ilość sprzedanych produktów (zauważcie, że ebay nie ma takiej opcji). Pojawia się więc taki mądry szuka chodliwego towaru i sprzedaje go w setkach@tysiącach poniżej ceny zakupu. Wysyłając dużo ma wszystkie możliwe zniżki paczkomaty po 5 zyli kuriera po 9. Na aukcjach przesyłka wisi po cenie normalnej. Kilku takich skutecznie może zarżnąć całą nisze gdzie najczęściej sprzedaje się 20% towaru reszta to zapychacz, który musi być w sklepie. Ostatnio obserwiuje coraz więcej sklepów, w których jest wszystko co chodliwe od części do samochodów po henny do farbowania włosów. No ale Panie i Panowie nie ma co narzekać zawsze można iść rowy kopać . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuras Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 No ale Panie i Panowie nie ma co narzekać zawsze można iść rowy kopać . A my mieliśmy taki pomysł aby kupić koparę i robić rowy... bo z wykopanie rowa to kupę kasy się płaci ;-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inarus Posted November 22, 2013 Share Posted November 22, 2013 A my mieliśmy taki pomysł aby kupić koparę i robić rowy... bo z wykopanie rowa to kupę kasy się płaci ;-) Dużo kopar ostatnio kupiono za nasze pieniądze ... przepraszam unijne pieniądze ... temat podobnie jak ze sklepem Link to comment Share on other sites More sharing options...
selljus.pl Posted December 18, 2013 Share Posted December 18, 2013 Koparką chyba łatwiej dokopać się do pieniędzy Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now